Przerzucanie odpowiedzialności
Tematem nadchodzącego tygodnia jest przerzucanie odpowiedzialności. Miało być "Uczciwość a polityka" (bo to jeszcze październik, czyli miesiąc uczciwości), ale coś się zmieniło i nie będę przerzucał odpowiedzialności za trzymanie się tematu na kogoś innego - poprawiam wpis, który wcześniej zrobiłem.
To tyle na temat przerzucania odpowiedzialności.
Natomiast uczciwość w polityce jest na tyle ważnym tematem, że czuję się odpowiedzialny, żeby jednak ten temat poruszyć.
Czy uczciwość jest pożądana i konieczna w polityce, czy nie?
Powszechnie uważa się, że polityka jest "brudna" i że oszustwa są nie tylko tolerowane, ale wręcz nieuniknione. Takie przekonania uniemożliwiają rozwój demokracji. Obietnice przedwyborcze są powszechnie łamane, a wyborcy przyjmują to pokornie, jak baranki.
Wielu ludzi nie chce się zajmować polityką - i dlatego jest tak źle na świecie. Najwyższy czas zainteresować się tym co się dzieje dookoła i gdzie jako ludzkość zmierzamy. Czas zacząć żądać od wybieranych przez nas polityków uczciwości i nie tolerować żadnych prób manipulacji.
Tak, wiem że to utopia... Niemniej naiwnie czekam (jednocześnie jednak działając, bo właśnie przecież o tym piszę) na dzień, w którym co najmniej 10% ludzi na świecie zainteresuje się większym cudem niż wizje dzieci, które widziały Matkę Boską - cudem w Nowym Jorku w 2001: jak doszło do zawalenia się 47 piętrowego wieżowca zwanego budynkiem 7.
Tadeusz Niwiński
« poprzednia | następna » |
---|